Dziennik to nie tylko idealne wpisy czy arcydzieła literackie. To dialog z samym sobą. W dobie niekończących się informacji, powiadomień i zewnętrznych oczekiwań, dziennik staje się wyspą ciszy, gdzie można usłyszeć swój wewnętrzny głos. A jego założenie jest łatwiejsze, niż myślisz.
„Musisz pisać codziennie” → Nie. Nawet raz w tygodniu jest korzystne.
„Musisz pisać pięknie” → Nie. To Twój osobisty tekst – bez cenzury i zasad.
„Nie mam czasu” → Napisz 3 zdania. Zajmie Ci to 2 minuty.
Weź dowolny notatnik lub otwórz dokument w telefonie. Zapisz dzisiejszą datę. I zadaj sobie jedno proste pytanie:
„O czym teraz myślę?”
Odpowiedz szczerze. Bez redagowania. Bez strachu, że „ktoś to przeczyta”. To Twoja bezpieczna przestrzeń.
Strumień świadomości – po prostu pisz wszystko, co przychodzi Ci do głowy, przez 5-10 minut bez przerwy. Nie przejmuj się gramatyką – pomyśl o swoich uczuciach.
Trzy pytania:
Co mnie dzisiaj trapi?
Co sprawiło mi radość?
Czego oczekuję od jutra?
Dziennik nastroju – oceń swój nastrój w skali od 1 do 10 i zapisz jeden powód.
Dlaczego to pomaga?
Pisanie to sposób na uzewnętrznienie wewnętrznego chaosu. Kiedy przelewamy myśli na papier, tracą one swoją moc.
Zaczynamy dostrzegać:
Co jest naprawdę ważne;
Gdzie jesteśmy źli, a czego się boimy;
Które decyzje są już dojrzałe.
Badania pokazują, że regularne prowadzenie dziennika poprawia odporność emocjonalną, pomaga radzić sobie z lękiem, a
nawet przyspiesza gojenie się ran.
Wybierz „kotwicę”: pisz po kolacji, przed snem lub przy porannej kawie.
Nie dąż do długości: trzy linijki to już sukces.
Trzymaj swój dziennik w bezpiecznym miejscu – daje poczucie bezpieczeństwa.
Nie czytaj go od razu – daj sobie pozwolenie na niedoskonałość.
Co napisać, gdy „nic się nie dzieje”?
Napisz: „Nie mam dziś nic do powiedzenia. Jestem zmęczony. Wszystko wydaje się szare”. To również ważny wpis. Czasami
uznanie pustki jest pierwszym krokiem do jej wypełnienia.
Z czasem dziennik stanie się twoim przyjacielem. Wrócisz do starych wpisów i zobaczysz, jak się rozwinąłeś, zmieniłeś i
przezwyciężyłeś trudności. On nie ocenia. Po prostu pamięta.
Zacznij już dziś. Nie dla rezultatu, ale dla samego procesu. Weź długopis. Napisz: „Zaczynam”. I kontynuuj – nawet jeśli
to tylko jedno słowo. Bo pisanie oznacza świadome życie. A świadome życie oznacza życie pełniejsze.
Dodaj odpowiedź
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola oznaczone * są obowiązkowe.